Uwielbiam grać w scrabble, robię to prawie codziennie. Najlepsza zabawa, jak ułożony wyraz, na pierwszy rzut oka nie jest wyrazem tylko zlepkiem przypadkowych liter, a słownik twierdzi, że istnieje i coś znaczy. Ależ gęsto w Twoim utworze od "scrabblowych" zawiłości. :))
... najwierniejszy przyjaciel, najbliższa rodzina, dający najszczersze i pełne wsparcie i zaufanie... szczęśliwy ten, kto kogoś takiego znajdzie... a najszczęśliwszy ten, kto znajdzie to wszystko w mężu lub żonie...
Trochę okiem jednak też. Najpierw jest zauroczenie i chemia. Te słynne różowe okulary, później "wzrok" wędruje znacznie głębiej, nie pytając o zdanie. I zostaje coś więcej. Amor bywa jednak ślepy, bo czasem celuje nie tam, gdzie trzeba. I wtedy dopiero powstaje cały ambaras...
Ciekawa recenzja, merytoryczna. Już kiedyś pisałam, że do Lema mi daleko, ale że ostatnio ciężko mi trafić z dobrym tytułem... No może się skuszę. Literaturę SF uwielbiam.
Czy ja wiem. Strach i odwaga to nie są, wbrew pozorom, dwie, przeciwstawne siły. Odwagą jest działać w obliczu strachu. Szczególnie, gdy ten się wzmaga.
Kolega mówił, że ludzie, którzy wytykają palcami manipulację i drwinę też są zmanipulowani, ponieważ system potrzebuje takich osób, by formując linię oporu, same wyzwalały w ludziach opór przed przyznaniem się do własnej głupoty. Człowiek woli wierzyć w kłamstwa, niż przyznać się przed sobą, że dał się zrobić w bambuko.